Archiwum październik 2003, strona 1


paź 05 2003 Bez tytułu
Komentarze: 4

To moje zadanie na j.polski...

„Czym dla Ciebie jest patriotyzm? Czy współczesne pokolenie Polaków uznaje go za wartość?”

 

Patriotyzm jet to uczucie zakorzenione w sercach Polaków  od wielu setek lat. Nasi przodkowie oddawali życie za ten kraj.

Jednak oni żyli w innych czasach. Dla nich Polska miała wartość, miała sens. Dla mnie to nie jest już ten sam kraj, ta sama ojczyzna. Nie jestem patriotą w tym czasie, w tych okolicznościach. Czuję sentyment do lat minionych, gdy ta nazwa wzbudzała radość i rozrzewnienie w sercach obywateli. Teraz, w dobie bezprawia i korupcji, patriotyzm pokoleniu współczesnych młodych Polaków jest zupełnie obcy. Prawdopodobnie moi przodkowie skarciliby mnie za takie przekonania, lecz ja nie potrafię ich zmienić. Nie mogę zmienić swojego nastawienia, gdy patrzę na to wszytsko, co mnie otacza- padającą służbę zdrowia, wzrastające bezrobocie i przestępczość, a ci którzy powinni naprawiać ten kraj, żyją tylko po to, by nakraść w rządzie jak najwięcej.

W szkołach uczy się dzieci miłości do ojczyzny, szacunku do nazwy "Polska". Lecz jak tu być wiernym ideałom, co tu szanować? Co dziś znaczy "Polska"? MI kojarzy się ona z biedą obuwateli, przepełnionymi przytułkai la bezdomnych, głodnymi dziećmi żebrzącymi na ulicach. Właśnie dlatego patriotyzm jest dziś dla mnie uczuciem obcym, które zbyt szybko nie zagości w moim sercu.

 

dies_irae : :
paź 04 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

Idę ulicą
MOją dzielnicą
Nikogo nie widać
Nikogo nie mijam
Ludzie siedzą w domach
Odgrodzeni szklanym murem
Wszyscy obojętni
Spoglądam w niebo
Nic nie widzę
Wszytstko zaciągnięte
Czarną zasłoną
Gdzie gwiazdy
Gdzie księżyc
Nic nie ma
Tylko smog i pył
Przesłania Ziemię
Nad szarą powłoką
Tylko kominy widnieją
Świat przesłonięty
Odgradza nas
Otruwa
Zabija
Gdzie ci ludzie
Gdzie obrońcy
Siedzą w domach
Przed telewizorem
Patrzą lecz nie wierzą
Sucha ziemia
Nieurodzajne gleby
Wycięte lasy
Jak ludzkie cmentarze
Wszytsko ginie
Wy to nazywacie cywilizajcą
Ja zniszczeniem
Gdzie ci wrażliwi
Gdzie ci nie ślepi
Idę drogą
Mijam ludzi
Te szare sylwetki
Posępne miny
Obojętne twarze
Martwe dusze
Czekające końca
Dlaczego nic nie robią
Dlaczego brną biernie
W tą czarną dziurę
To miasto ginie
Ten świat umiera
Dawne stepy wylane betonem
Wszytsko zmieniamy w stalową klatkę
Z której możemy nie znależć wyjścia...

dies_irae : :