sie 01 2003

Bez tytułu


Komentarze: 4

Stoję w polu

Opasa mnie płomienny krąg

Zgliszcza zbóż i traw

Już dogorewają

Moje dłonie całe we krwi

Ta bitwa już zakończona

Ciała mych wrogów nabite na pal

Drewniane kołki

Ociekają ich krwią

Martwe błagalne spojrzenia

Rzucone w mą stronę

Wbijając sztylet w me plecy

Obudzili demona

Brama piekieł została otwarta

Poznali jego gniew

Zmiażdżyłem ich czaszki

Szczątki roztarłem na proch

Ta walka

To początek wojny

Lecz nie ja ją zacząłem...

dies_irae : :
szamanka
03 sierpnia 2003, 11:24
ja tesh nei zaczęłąm pewnej walki, choć podświadomie na nią czekalam. Teraz czuję, ze ją przegralam mimo, ze wynik to 1:1
hAdeS
02 sierpnia 2003, 21:39
zycie jest takie poryte i brutalne...
02 sierpnia 2003, 09:24
Brutalnie,ale pięknie...Całą tą scenę sobie wyobraziłam i nabrała jeszcze piękniejszego blasku...Może napiszesz też coś o bramie do nieba...;)))
01 sierpnia 2003, 22:49
Brutalnie.

Dodaj komentarz