Archiwum 12 września 2004


wrz 12 2004 Dies erotoman...
Komentarze: 14

Jest wieczor....szykujesz się do snu...i nagle dzwonek do dzrwi..otwierasz...widzis zmnie..wchodze do srodka..bez slowa ptzytulam cie....wtapiam swoja dlon w twe wlosy...namietnie cie caluje....powoli kierujemy się do lazienki...zdjemuje z  ciebie bluzeczke..pozniej rozpnam twoje spodnie...powoli zsuwaja się one z twoicj posladkow....ty rozpinas zmoje....zdejmuje swoja bluze...ty masujesz swoimi zimnymi dlomi moje piesi...ja rozpinam ci stanik....caluje woje piersi..lekko szczypie twoje sutki...caluje szyje...uszy...usta..nasze jezyki stykaja się..powoli przesuwaja się jeden obok drugiego...jest nam coraz gprecej...czujemy jak uginaja się nam kolana...jest nam tak przyjemnie...ja schylam się.....pieszcze namietni dlonmi twoje posladki....wreszcie zdzieramz  ciebie boelizne...twoje majteczki opadaja bezwladnie na posadzke...ty zsuwasz ze mnie moje boxerki....wslizgujemy się syzbko pod prysznic...na nasze ramiona zaczynaja spadac mioliny goracych kropel wody...jest tak goraco....dookoła unosi się para...a my piescimy nasze nagie ciala...obejmuje się...mydlem myje twoje plecy..brzuch...schodze coraz niej i nizej...myje cie cala...od stop po glowe...jest ci tak przyjemnie...czujesz jakbys się unosila...odwracasz się do mnie plecami....ja obejmuje Cię w pasie swoimi ramionami...czujesz się tak bezpiecznie....chcesz poczuc mnie w sobie..chcesz tego.....szepczesz mi to do ucha..tak subtelnie dotykasz mnie swoim jezykiem...i cuzjes zjak powoli wsuwam się..jak wchodze w twoje wnetrze..delikatnie i powoli....jest ci tak przyjemnie...posuwam się wciąż do przodu a ty czujesz jak cora zbardziej rosnie twoje podniecenie...wchodze coraz glebiej i glebiej...dlonmi masuje twoje piersi...sciskam je coraz mocniej...jest ci coraz przyjemniej...zaczynasz  zponiecenia mruczec...chcesz krzczec...ale nie możesz...nie chcesz...myslsiz oc zym innym....probujesz zacusnac posladki..chcesz zsunac nogi ale nie możesz...twoje miesnie się napinaja..ale nie możesz zlaczyc nog..ja tam ejstem..im bardziej walczysz tym ejst ci przyjemniej....ten lekkki bol tak bardzo cie podnieca....a ja posowam się do przeodu i do tylu..yak wciąż i wciąż...a ty prosisz po cichu o wiecej....z wreszcei czujesz ze zbliza się koniec....i gormny dreszcz i skurcz rozchodzi sie od twojego tyleczka po calym ciele...dociera nawet do placow u stop...czujesz jak cie ogarnia cala..milimetr po mlimetrze....czujesz cos takiego poraz pierwszy....

dies_irae : :