Komentarze: 3
Idę ulicą
MOją dzielnicą
Nikogo nie widać
Nikogo nie mijam
Ludzie siedzą w domach
Odgrodzeni szklanym murem
Wszyscy obojętni
Spoglądam w niebo
Nic nie widzę
Wszytstko zaciągnięte
Czarną zasłoną
Gdzie gwiazdy
Gdzie księżyc
Nic nie ma
Tylko smog i pył
Przesłania Ziemię
Nad szarą powłoką
Tylko kominy widnieją
Świat przesłonięty
Odgradza nas
Otruwa
Zabija
Gdzie ci ludzie
Gdzie obrońcy
Siedzą w domach
Przed telewizorem
Patrzą lecz nie wierzą
Sucha ziemia
Nieurodzajne gleby
Wycięte lasy
Jak ludzkie cmentarze
Wszytsko ginie
Wy to nazywacie cywilizajcą
Ja zniszczeniem
Gdzie ci wrażliwi
Gdzie ci nie ślepi
Idę drogą
Mijam ludzi
Te szare sylwetki
Posępne miny
Obojętne twarze
Martwe dusze
Czekające końca
Dlaczego nic nie robią
Dlaczego brną biernie
W tą czarną dziurę
To miasto ginie
Ten świat umiera
Dawne stepy wylane betonem
Wszytsko zmieniamy w stalową klatkę
Z której możemy nie znależć wyjścia...