Archiwum 14 września 2004


wrz 14 2004 dla kaczi...
Komentarze: 14

Jest 02:18 ale obiecałem Ci Justyno ze dokończę dzisiaj wiec staram się teraz jak mogę...

To ma być notka o Justynie G.

 

Tylko cóż ja mogę o Niej napisać... na pewno jest jedna z nielicznych osób, z którymi mam jeszcze ochotę utrzymywać kontakt... nie lubię ludzi... nie lubię rozmawiać, spotykać się, przebywać w czymkolwiek towarzystwie jednak Ona ma cos w sobie... cos, co przyciąga, elektryzuje... nie chodzi tu tylko o to spojrzenie, niesamowity uśmiech i te zajebiste kształty :> to cos więcej...cos o bije z Jej wnętrza...

 

Jak to Justyno określiłaś – było co było jest jak jest... cieszę się z tego, co było i cieszę się jak jest – chyba... zabolało, ale dostałem nauczkę...wskazałaś mi nowa drogę – lepsza wg mnie...bez bólu i cierpienia...fakt ze cena jest częściowa pustka, – ale warto...

 

Watek mi się urwał...to ze zmęczenia...

 

Przed Tobą nie mam masek...jestem sobą... czy Ci się to podoba czy nie...

 

Nigdy nie oceniasz...albo przynajmniej w stosunku do mnie masz jakieś opory... chyba się jeszcze nie zdarzyło żebyś wydala jakiś osad co do mojej osoby („debil” i „młotek” się nie liczą :] )...

 

Nigdy tak chyba na nic nie czekałem jak wtedy na spotkanie z Tobą...to wyczekiwanie na dworcu...paniczne rozglądanie się, zajebiste klocie w sercu Az dech zapierało... i późniejsze rozgoryczenie... jakoś mi takie rzeczy zawsze zapadają w pamięć...

 

Spędziliśmy przez te „magiczne”(przynajmniej takie było założenie, ze takowe miały one być) dni byliśmy w swoim towarzystwie kilka godzin? Jakoś by tak wyszło... a jakie jazdy były... ehhh... nie lubię wracać do tego dnia...żałuję ze się to wydarzyło...czasem wydaje mi się ze może lepiej by było jakbym Cię posłuchał i jednak nie przyjeżdżał...

 

Ale wtedy bym nie zobaczył ze dalej masz czerwone paznokcie i to nie tylko na rekach i jak słodko wyglądasz z tym swoim aparacikiem i jak rozbrajająco patrzysz tak na ludzi kiedy włosy opadają Ci na czoło...

 

I cóż daje takie gdybanie? Ze się nam w bani pierdoli Pani Kaczko J

 

Jesteś wspaniałą osoba... kobieta... kaczka :P jeśli będę umierał i przed straceniem do piekła ktoś mnie zapyta co było w moim życiu najciekawszego – jaki epizod...możesz być pewna ze znajdziesz się w czołówce tej listy :]

 

Koniec...

 

dies_irae : :