Komentarze: 7
szedlem wieczorem na piwo.na skrzyzowaniu na krawedzi chodnika na wozku siedzial pijany inwalida...taki miejscowy wykolejeniec ktory przez alkohol stracil wszystko... przeszedlem obok - spal... poszedlem dalej i przez 30 sekund myslalem o nim. jaki byl, jak doszlo do tego ze stal sie taki jaki jest...
pozniej zobaczylem wielka nadjezdzajaca ciezarowke i pomyslalem jakby to bylo wepchnac go z tym wozkiem pod jej koła...